poniedziałek, 16 grudnia 2019

Rozdział IV (Sergiusz Kończak)


     W samolocie Piotrek, Igor i Olek rozsiedli się wygodnie obok siebie, zaczynając od Piotrka, który siedział przy oknie. Przygotowanie do lotu się opóźniało ze względu na złą pogodę. Było wietrznie i deszczowo, jak to Anglii. Po 15 minutach przyszła stewardesa i powiedziała:
-  Witam wszystkich na pokładzie samolotu Boeing 737, lot z Londynu do Poznania. Lot będzie trwał 2 godziny. Proszę o zapięcie pasów bezpieczeństwa. Życzę państwu miłego lotu.
     Chłopcy po starcie zaczęli się rozglądać po pokładzie samolotu i ….
- Piotrek, patrz, tam są żołnierze - powiedział Igor.
- Wow, chodźcie, porozmawiamy z nimi - odpowiedział Olek.
- Przepraszamy panów, czy możemy chwilę porozmawiać? - zapytał Piotr żołnierzy.
- Tak, oczywiście - odparł jeden z nich.
- Skąd wracacie?- zapytał Igor.
- Wracamy ze szkolenia w Londynie, jesteśmy żołnierzami humanitarnymi - odpowiedział drugi z żołnierzy.
- Ja mam na imię Piotrek, a to moi koledzy Olek i Igor. A panowie jak mają na imię?
- Ja Michał, to Wojtek i Łukasz – przedstawił siebie i kumpli Michał.
- A czym się zajmujecie w Polsce? – nie odpuszczał Olek.
- Byliśmy na misji na Ukrainie - mówił Wojtek.
- Pełniliśmy tam rolę humanitarną, dbaliśmy o to, by nikomu nie działa się krzywda -mówił dalej Michał
- A czy podczas takiej pomocy musieliście walczyć o swoje życie? - dopytywał Igor.
- Tam ciągle toczy się walka o życie, ale byliśmy tam po to, żeby pomagać, a nie zabijać - mówił Łukasz.
- To bardzo odpowiedzialne zadanie dane wam przez naszego Prezydenta Dudę -powiedział Piotr.
- Tak, dlatego też jeździmy na szkolenia i ciągle się uczymy - dorzucił Wojtek.
        Nagle usłyszeliśmy dźwięk kontrolki pasów. Bardzo szybko minął nam lot.
- Dziękujemy za takie cenne informacje i że mogliśmy panów poznać – zaczął się żegnać Piotr.
- Tak, nam również było miło, jesteście bardzo grzecznymi chłopcami – powiedział Michał.
- Szanowni Pasażerowie, prosimy o zajęcie miejsc, zaraz lądujemy - powiedziała
Stewardessa.
       Pani Marta była tak zmęczona że przespała cały lot. W ciągu 10 minut samolot wylądował na lotnisku Poznań - Ławica im. Henryka Wieniawskiego. Po zatrzymaniu się samolotu wszyscy zaczęli klaskać i dziękować za wspólną i bezpieczną podróż.


2 komentarze: