Na lotnisku
w Poznaniu czekał na nich tata Piotrka. Stał tam z karteczką „3boysuper”.
Gdy
ich odnalazł, podziękował pani nauczycielce za udaną wycieczkę i zabrał
dzieciaki do samochodu. Kiedy podjechali pod dom, zaprosił chłopców do środka
na obiad. Po zjedzonym obiedzie chłopcy poszli do pokoju dzielić się wrażeniami
z podróży.
- Ale super
byli ci żołnierze w samolocie! – powiedział Piotrek.
- Noo –
odpowiedzieli chórem koledzy.
W tym czasie tata Piotrka zadzwonił do
rodziców Igora i Olka z informacją, że mogą odebrać swoje dzieci. Natomiast
rodzeństwo Piotrka właśnie wróciło do domu, uniemożliwiając kolegom rozmowę.
Następnego dnia w szkole chłopcy
dzielili się wrażeniami z dziećmi w klasie. Po skończonych lekcjach kumple
poszli na dodatkowy angielski, który prowadził pan Michał – starszy pan z brodą
i siwymi włosami. Pan Michał pomimo swojego wieku zawsze ubierał się modnie i
elegancko.
- Ciekawe,
czy będziemy mieli coś zadane? – zaczął Piotrek.
- Mam
nadzieję, że nie, przecież mamy wypracowanie z polaka – powiedział Olek.
- I zadanie
z matematyki – dodał Igor.
- O nie,
jesteśmy spóźnieni!!! – krzyknął Piotrek, patrząc na zegarek.
Cała trójka
zaczęła biec w kierunku sali.
Z powodu spóźnienia na lekcji
angielskiego mieli kartkówkę z czasu Past Simple. Kartkówka nie poszła dobrze
Igorowi, natomiast Prosiakowi (bo tak zwracał się do niego Pan Michał) i Olkowi
poszła nawet nieźle.
W drodze do domu przyjaciele spotkali
miłego, młodego pana, który opowiedział im o bezdomnych małych kotkach i
zachęcił do udzielenia pomocy. Chłopcy poszli do sklepu kupić karmę i wrócili
do mężczyzny, który zaprowadził ich do piwnicy, gdzie miały znajdować się koty.
Niestety tam czekali na nich dwaj
mężczyźni, którzy zarzucili na przyjaciół koce i zanieśli do ciężarówki z
czarnym napisem: „POMOC HYDRAULICZNA”. Chłopcy zostali porwani.
Tymczasem rodzice chłopców właśnie
zgromadzili się w mieszkaniu Piotrka, by omówić całą tą sprawę.
- Czekamy do
21.00, jak nie przyjdą to zadzwonimy na policję – powiedział tata Piotrka.
- Dobrze – odpowiedziała
mama Olka.
Po dwudziestej pierwszej tata Igora
zadzwonił na policję, by zgłosić zaginięcie. Rodzice chłopców nie mogli spać
tej nocy.
Jestem ciekawa, co przeżywają przyjaciele i jak wybrną z tej sytuacji?... Czy ktoś im pomoże, czy wymyślą coś "wystrzałowego"? 🤩
OdpowiedzUsuńSkąd ten facio wziął te kotki ziom?
OdpowiedzUsuń