piątek, 17 stycznia 2020

Rozdział VI (Mikołaj Braciszewski)


      Policja zignorowała zgłoszenie, bo mieli przerwę na pączki. Stwierdzili, że oddzwonią rankiem następnego dnia. Tymczasem porwani chłopcy przemieszczali się w furgonetce trasą dla nich nieznaną. Nie wiedzieli, czym kierowali się porywacze i w jakim celu zostali oni uprowadzeni.
- Co tu się dzieje!?!?!?!? - zaczął głośno krzyczeć Olek, marszcząc brwi.
- Gdzie nas zabieracie?!? - stanowczo zapytał Igor - Nasi rodzice na pewno nas już szukają!!!!!!!!!


    Mężczyźni nic nie odpowiedzieli tylko roześmiali się głośno. Przerażeni chłopcy w akcie desperacji przekrzykiwali się i wzajemnie obarczali winą, który to z nich wpadł na nierozważny pomysł oglądania kotków w piwnicy nieznajomego faceta.
- Zachowaliśmy się jak trzyletnie dzieci – podsumował Piotrek.
- Zginiemy – powiedział nerwowo Igor.
- Telefony zostały w plecakach, a plecaki w sklepie zoologicznym – dorzucił Olek.
- Nie dramatyzuj, trzeba znaleźć wyjście z tej sytuacji – uspokajał Piotrek.
W tym momencie jeden z porywaczy powiedział:
- Heniek, patrz jakie drifty!
- Szybciej, szybciej - popędzał drugi porywacz
    Samochód jechał z dość dużą prędkością. Nagle rozległ się głośny pisk opon i auto z całym impetem wpadło do rzeki.
- O rany!  Moja głowa - syknął Olek.
- Nic ci nie jest? - zapytał zaniepokojony Piotrek.
- Ruszajcie się! Tylne drzwi odpadły! - wrzasnął Igor.
     Przyjaciele zdołali się uwolnić i dotrzeć do pobliskiej komendy policji. Funkcjonariusze, widząc przemoczonych chłopców, zawiadomili ich rodziców. Policja wkroczyła do akcji i ustaliła miejsce rozbitego auta. Szybko zatrzymano uciekających porywaczy. Okazało się, że chłopcy, będąc na wycieczce w Anglii w jednym z muzeów znaleźli małą dyskietkę, która wypadła pewnemu mężczyźnie z ręki. Próbowali oddać zgubę, lecz nauczyciel wołał już klasę do wyjścia. Piotrek, nie mogąc znaleźć kosza na śmieci, wsunął przedmiot do plecaka i zapominał o tym.
   Porywacze chcieli odzyskać dyskietkę, dlatego uprowadzili chłopców. Zawierała ona cenne informacje dla policji na temat grupy przestępczej zajmującą się kradzieżą dzieł sztuki.
  Po północy wyczerpani chłopcy zostali odwiezieni do domu przez nocny patrol policji. Funkcjonariusze z wyższego sztabu zabezpieczyli dyskietkę i przekazali ją do Interpolu.

1 komentarz:

  1. No tak, nauczyciel by nie wołał i ... nikt nikogo by nie porwał 😁

    OdpowiedzUsuń