Policja
zignorowała zgłoszenie, bo mieli przerwę na pączki. Stwierdzili, że oddzwonią
rankiem następnego dnia. Tymczasem porwani chłopcy przemieszczali się w furgonetce
trasą dla nich nieznaną. Nie wiedzieli, czym kierowali się porywacze i w jakim
celu zostali oni uprowadzeni.
- Co tu się dzieje!?!?!?!? - zaczął głośno
krzyczeć Olek, marszcząc brwi.
Mężczyźni
nic nie odpowiedzieli tylko roześmiali się głośno. Przerażeni chłopcy w akcie
desperacji przekrzykiwali się i wzajemnie obarczali winą, który to z nich wpadł
na nierozważny pomysł oglądania kotków w piwnicy nieznajomego faceta.
- Zachowaliśmy się jak trzyletnie dzieci –
podsumował Piotrek.
- Zginiemy – powiedział nerwowo Igor.
- Telefony zostały w plecakach, a plecaki w sklepie
zoologicznym – dorzucił Olek.
- Nie dramatyzuj, trzeba znaleźć wyjście z tej
sytuacji – uspokajał Piotrek.
W tym momencie jeden z porywaczy powiedział:
- Heniek, patrz jakie drifty!
- Szybciej, szybciej - popędzał drugi porywacz
Samochód jechał z dość dużą prędkością. Nagle rozległ się głośny pisk
opon i auto z całym impetem wpadło do rzeki.
- O rany!
Moja głowa - syknął Olek.
- Nic ci nie jest? - zapytał zaniepokojony
Piotrek.
- Ruszajcie się! Tylne drzwi odpadły! -
wrzasnął Igor.
Przyjaciele
zdołali się uwolnić i dotrzeć do pobliskiej komendy policji. Funkcjonariusze, widząc
przemoczonych chłopców, zawiadomili ich rodziców. Policja wkroczyła do akcji i ustaliła
miejsce rozbitego auta. Szybko zatrzymano uciekających porywaczy. Okazało się,
że chłopcy, będąc na wycieczce w Anglii w jednym z muzeów znaleźli małą
dyskietkę, która wypadła pewnemu mężczyźnie z ręki. Próbowali oddać zgubę, lecz
nauczyciel wołał już klasę do wyjścia. Piotrek, nie mogąc znaleźć kosza na
śmieci, wsunął przedmiot do plecaka i zapominał o tym.
Porywacze
chcieli odzyskać dyskietkę, dlatego uprowadzili chłopców. Zawierała ona cenne
informacje dla policji na temat grupy przestępczej zajmującą się kradzieżą
dzieł sztuki.
Po północy wyczerpani chłopcy zostali
odwiezieni do domu przez nocny patrol policji. Funkcjonariusze z wyższego
sztabu zabezpieczyli dyskietkę i przekazali ją do Interpolu.
No tak, nauczyciel by nie wołał i ... nikt nikogo by nie porwał 😁
OdpowiedzUsuń