środa, 8 kwietnia 2020

Rozdział XV (Patrycja Janicka)


- Ja! - odpowiedział Piotrek.
- Ja też! - rzekł Olek.
     Następnego dnia chłopcy ruszyli na wyprawę do podziemi szkoły. Na początku było znośnie, lecz im dalej, tym straszniej, ciemniej i bardziej ponuro.
- Chłopaki, myślę, że to był zły pomysł - stwierdził Olek.
- Nie pękaj! Ja na pewno teraz nie zawrócę - powiedział Igor.
- No dobrze - wydukał Olek drżącym głosem.
Chłopcy szli dalej. Droga bardzo im się dłużyła aż w końcu Piotrek się odezwał:
- Długo jeszcze? Nic ciekawego tu nie znajdziemy. Wracajmy na górę.
     Wszystkich ogarnął smutek i zdziwienie, gdyż nic interesującego nie znaleźli prócz pajęczyn, kurzu i brudu. Zawrócili. Igor nagle się zatrzymał i zasapany oznajmił, iż musi odpocząć. Wszyscy stanęli, oparli się o ścianę i Piotrek wyciągnął wodę, aby zaspokoić pragnienie. Nagle usłyszeli trzask oraz hałas. Za plecami Olka ściana zaczęła dzielić się na pół i ich oczom ukazał się sekretny pokój. Weszli. Na ścianach widniały malunki przedstawiające Anastazję, na podłodze była wykładzina w różowym kolorze, a po całym pokoju były rozstawione różne posągi przedstawiające kota Anastazji.
- OMG! Ona zrobiła sobie podziemny pokój i to na terenie szkoły! - krzyknął Piotrek.
- Całkiem sprytnie - powiedział Igor.
- Co teraz zrobimy? Pozwolimy, żeby uszło jej to na sucho? - zapytał Olek.
Przyjaciele zastanawiali się, co dalej robić.

1 komentarz: